- Niesamowite - wtrącił Harry.
Zrobiliśmy grupowego
przytulasa. Byłam z siebie naprawdę dumna. Zajęłam miejsce na kanapie i
odzyskałam mój laptop. Zalogowałam się na Twittera. Postanowiłam
po odpowiadać na Twitty. Pierwszy brzmiał niezbyt miło. Następne też.
Poczułam jak słona łza spływa po moim policzku. Otarłam ją szybko tak by nikt nie zauważył.
Uniosłam wzrok znad ekranu i rozejrzałam się czy na pewno nikt nie
wiedział. Mój wzrok zatrzymał się na Maliku. Patrzył na mnie ze
smutkiem. Zajął miejsce obok mnie. Przeczytał to co widniało na ekranie i
wyszeptał ' Nie przejmuj się tym. Zawsze znajdą się też i te dobre
osoby'. Mimowolnie uniosłam lekko
kącik moich ust. Weszłam na zdjęcie, które wczoraj dodała. Była
większość pozytywnych twittów. Jeden należał do Niall'a ' Bitwa na
kisiel beze mnie? Zapamiętam to sobie.'. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
-Horan- powiedziałam po chwili gdy wszyscy się na nas patrzeli.
-Jak byś nie spał to może byś się załapał- dodał Mulat. Wszyscy spojrzeli pytającym
wzrokiem na blondyna.
- No co, nie wchodziliście na Twittera?- spytał niebieskooki. Reszta pokiwała przecząco głową i złapała za swoje telefony. Po chwili wszyscy tarzali się po podłodze śmiejąc się z Niallera. Oburzony usiadł na sofie.
- No co, nie wchodziliście na Twittera?- spytał niebieskooki. Reszta pokiwała przecząco głową i złapała za swoje telefony. Po chwili wszyscy tarzali się po podłodze śmiejąc się z Niallera. Oburzony usiadł na sofie.
- Śmiejcie się. Zobaczymy czy wam będzie
miło jak będę się z kogoś z was śmiał- założył ręce na piersi i udawał
obrażonego. Nagle do pomieszczenia wszedł Paul. Automatycznie zamilknęliśmy.
- Widzę, że praca wre. Pogratulować tylko zostało- nikt nie odważył się odezwać.
Mężczyzna podszedł do mnie
z czarnym pudełkiem. Spojrzałam na niego niepewnie.
- Przecież muszę mieć z tobą kontakt- dodał i wyszedł. Otworzyłam je i
moim oczom ukazał się biały iPhone. Natychmiast przełożyłam kartę i kartę
pamięci do niego.
- Komu zrobić zdjęcie na tapetę?- nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Obok mnie pojawili się Zayn i Niall biją się o to, który ma być fotografowany.
- Obaj się zmieścicie- zaśmiałam się pod nosem. Spojrzeli na siebie i przytulili się. Pstryknęłam fotkę i już można było ją zobaczyć na wyświetlaczu.
- Mogę mieć do was małą prośbę?- pokiwali twierdząco głową - mogę dostać od was autografy? - wystawiłam w ich stronę telefon i marker. Wszyscy uśmiechnęli się w moją stronę. Po kolei podchodzili do mnie i składali podpisy na obudowie urządzenia.
- Mogę mieć do was małą prośbę?- pokiwali twierdząco głową - mogę dostać od was autografy? - wystawiłam w ich stronę telefon i marker. Wszyscy uśmiechnęli się w moją stronę. Po kolei podchodzili do mnie i składali podpisy na obudowie urządzenia.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale Paul mnie zabije jak dzisiaj nic nie
zrobimy- powiedział drapiąc się po karku Matt. Wszyscy odwróciliśmy się
w jego stronę. Chłopcy przytaknęli i ruszyli w
jego stronę. Zaczęła się dyskusja na temat tekstów piosenek. Wolałam się
w to nie mieszać. Podłączyłam słuchawki do laptopa i włożyłam je do
uszu. Zaczęłam przeglądać filmiki z ich koncertów. Oglądałam je z dobre
dwie godziny. Akurat lali się wszyscy wodą gdy ktoś zamknął mi laptopa.
- Ej ja to oglądałam - powiedziałam oburzona.
- Zbieramy się - odpowiedział Liam z uśmiechem na twarzy. Mój brzuch zaczął dawać znaki, że nie jadłam od dłuższego czasu.
- Niall! - krzyknął Harry.
- Ale to nie ja - podniósł ręce w geście obronnym.
- Jak nie ty to kto? - spytał zdziwiony.
- Ja - powiedziałam niepewnie i wszyscy zwrócili wzrok w moją stronę.
- To idziemy na pizze - powiedział uradowany Zayn. Wszyscy przytaknęli. Pozbieraliśmy swoje rzeczy, pożegnaliśmy się z Matt'em i opuściliśmy studio. Udaliśmy się do Nando's. Zajęliśmy jeden z wolnych stolików, do którego po chwili podeszła kelnerka. Na nasz widok cała się trzęsła.
-M-m-m-ogę przyjąć zamówienie?- spytała jąkając się. Harold wyszczerzył się i podał numerek pizzy. Każdy wybrał dla siebie coś innego. Dobraliśmy jeszcze napoje i kelnerki już nie było.
- Biedna - wtrąciłam między wypowiedziami chłopaków.
- Fanka - dodał Horan.
- Skąd wiesz - zwróciłam się w jego stronę gdyż siedziałam między nim, a Malikiem.
- Miała długopis z naszymi twarzami - poruszała śmiesznie brwiami. Wybuchnęłam gromkim śmiechem. On mi zawtórował, a po nim reszta. Ogarnęliśmy się trochę gdy przyszła ta sama dziewczyna z naszymi zamówieniami.
- Smacznego wszystkim - powiedziałam łapiąc za pierwszy kawałek. Skinęli głowami, gdyż usta mieli już zatkane.
- Co będziemy robić po powrocie do hotelu? - spytałam po chwili ciszy.
- Będziemy się pakować - odpowiedział Liam.
- Ja się nawet nie rozpakowałem - wtrącił ze smutkiem w głosie Niall.
- A, o której mamy samolot? - ciągnęłam rozmowę dalej.
- O 20. Paul do mnie pisał, że bilety mamy w pokojach - dodał Lou.
- Mamy jeszcze sporo czasu. Pójdziemy gdzieś? - zrobiłam maślane oczy.
Przepraszam, że taki krótki jednak chciałam jak najszybciej go dodać. Następny pojawi się w ciągu tygodnia. Chciałam jeszcze baaaardzo podziękować Julii. Teraz wiem, że ktoś to czyta przez co mam motywacje do pisania. Dziękuję Ci.
- Jak nie ty to kto? - spytał zdziwiony.
- Ja - powiedziałam niepewnie i wszyscy zwrócili wzrok w moją stronę.
- To idziemy na pizze - powiedział uradowany Zayn. Wszyscy przytaknęli. Pozbieraliśmy swoje rzeczy, pożegnaliśmy się z Matt'em i opuściliśmy studio. Udaliśmy się do Nando's. Zajęliśmy jeden z wolnych stolików, do którego po chwili podeszła kelnerka. Na nasz widok cała się trzęsła.
-M-m-m-ogę przyjąć zamówienie?- spytała jąkając się. Harold wyszczerzył się i podał numerek pizzy. Każdy wybrał dla siebie coś innego. Dobraliśmy jeszcze napoje i kelnerki już nie było.
- Biedna - wtrąciłam między wypowiedziami chłopaków.
- Fanka - dodał Horan.
- Skąd wiesz - zwróciłam się w jego stronę gdyż siedziałam między nim, a Malikiem.
- Miała długopis z naszymi twarzami - poruszała śmiesznie brwiami. Wybuchnęłam gromkim śmiechem. On mi zawtórował, a po nim reszta. Ogarnęliśmy się trochę gdy przyszła ta sama dziewczyna z naszymi zamówieniami.
- Smacznego wszystkim - powiedziałam łapiąc za pierwszy kawałek. Skinęli głowami, gdyż usta mieli już zatkane.
- Co będziemy robić po powrocie do hotelu? - spytałam po chwili ciszy.
- Będziemy się pakować - odpowiedział Liam.
- Ja się nawet nie rozpakowałem - wtrącił ze smutkiem w głosie Niall.
- A, o której mamy samolot? - ciągnęłam rozmowę dalej.
- O 20. Paul do mnie pisał, że bilety mamy w pokojach - dodał Lou.
- Mamy jeszcze sporo czasu. Pójdziemy gdzieś? - zrobiłam maślane oczy.
Przepraszam, że taki krótki jednak chciałam jak najszybciej go dodać. Następny pojawi się w ciągu tygodnia. Chciałam jeszcze baaaardzo podziękować Julii. Teraz wiem, że ktoś to czyta przez co mam motywacje do pisania. Dziękuję Ci.
Świetny rozdział :) Cieszę się, że dzięki mnie masz motywacje do pisania. /Julia
OdpowiedzUsuń