Podeszłam bliżej nich, a tuż za mną Zayn. Objął mnie ramieniem i powiedział.
- To jest Zoella. Przenocuję tu dzisiaj. Tylko jej nie przestraszcie- po tym jak wypowiedział ostatnie zdanie popatrzyłam na niego ze zdziwienie gdy zbliżył się do mnie blondyn i się przedstawił.
- Niall jestem - uśmiechnął się, a moim oczom ukazały się śnieżnobiałe zęby. Jednak chłopaki za nim nie dawali o sobie zapomnieć.
- Ekhem. Też tu jesteśmy- powiedział lokaty brunet.
- No dobra to jest Harry, Louis i Liam- wskazał na nich ręką, a oni po kolei się do mnie uśmiechali.
- Miło mi was poznać. I przepraszam za kłopot- posmutniałam.
- Jaki kłopot. Harry zaprowadź Zoe do jej pokoju, ja zorganizuję potrzebne rzeczy, reszta zrobi kolację- zarządził Malik. Harry był zadowolony w porównaniu do pozostałych. Wziął mnie pod rękę i zaprowadził na górę. Próbowałam ukryć bandaż by znowu nie mówić o tym samym. Szliśmy długim korytarzem.
- To jest mój pokój ten Louis'a, ten Liam'a, ten Zayn'a, ten Twój, a tam dalej Niall'a- weszłam do środka jak to nazwał Harry ' mojego pokoju '. Zostawił mnie samą. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym się znajdowałam. Było tu ładniej niż w sierocińcu. Pogrążałam się w myślach gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Odpowiedziałam ciche ' proszę ' i momentalnie tuż obok mnie pojawił się Zayn. Trzymał w ręce jakieś rzeczy.
- Tu masz moją koszulkę i ręcznik jak będziesz czegoś potrzebowała - podał mi to co trzymał w ręce i skierował się w stronę wyjścia puszczając w moją stronę oczko. Na koniec dodał - Będziemy na dole - i zniknął za ścianą. Skierowałam się do pomieszczenia obok. Łazienka była ogromna. Zrzuciłam z siebie ubrania i włączyłam prysznic po czyn wsunęłam się pod strumień wody. Oparłam się o jedną ze ścian i powoli zsuwałam się po niej. Po moich policzkach znów spływały łzy mieszając się z wodą. Zaczęłam się dławić własnym płaczem i zaczęło mi się robić zimno. Wyszłam, więc spod prysznica i stanęłam przed ogromnym lustrem. Okryłam się ręcznikiem i dalej przyglądałam się mojemu odbiciu. Byłam strasznie chuda, a moje kości dało się policzyć tak samo jak moje blizny. Wtedy znowu spojrzałam na mój nadgarstek. Po chwili namysłu stwierdzam, że nie jest tak źle. Mój bandaż przemókł, a bluzka jak się okazało jest z krótkim rękawkiem, więc mam problem. Trudno. Założyłam ją na siebie i zaczęłam suszyć włosy. Po kilku minutach byłam gotowa. Zeszłam na dół po cichu tak by nikt mnie nie zauważył i podsłuchałam kawałek rozmowy.
- Co to za dziewczyna? - zapytał jeden z nich.
- To jest Zoella. Poznałem ją dzisiaj w parku - odpowiedział dobrze znany mi głos.
- Ale nie jest jakąś tam psychofanką czy coś? - dodał któryś z chłopaków.
- Nie ona chyba nawet nie wie kim jesteśmy. Nocuje to, bo należy jej się coś od życia.Na pewno już jej szukają, a może nie - słyszałam, że w tym momencie posmutniał.
- To dobrze, że się rodzice o nią martwią co nie? - powiedział jak się nie mylę blondyn.
- Ona nie ma rodziców i mieszka w sierocińcu. Jeszcze - ostatnie słowo wypowiedział prze szept.
- Dobra stary rozumiemy. Postaramy by ten dzień zapamiętała do końca życia - widziałam ja niebieskooki wyciągnął rękę przed siebie. Reszta położyła swoje na jego i wyrzucili je do góry z okrzykiem ' One Direction '. I nagle mnie olśniło. Puknęłam się w głowę. Gdy naglę z kuchni wyszli chłopcy. Spojrzałam na nich nic mnie mówiąc. Mulat odwrócił mnie i zaprowadził do salonu.
- Do twarzy Ci w mojej bluzce - uśmiechnął się.
- Dzięki - odwzajemniła go. Posadzili mnie na środku kanapy i kazali chwilę poczekać. Wrócili do pomieszczenia obok i po chwili przyszli z powrotem to z piciem to z jedzeniem. Postawili to na stolik i zajęli miejsca obok mnie.
- To co dziś oglądam?- zapytał Liam sięgając po kawałek pizzy.
-Może jakiś horror?- ponowiłam czynność bruneta.
- Okej. Zaraz się coś znajdzie- odpowiedział blondyn. Zaczął przeglądać filmy i wybrał jeden z nich. Po jakiś trzech filmach poczułam się śpiąca i nie wiem kiedy po prostu zasnęłam na czyimś ramieniu.
Przepraszam, że tak długo. Mam nadzieję, że się podobał.
MS
Lmao, piękny jest.
OdpowiedzUsuńSerio świetna robota.
Wiesz, że czekam na następny.
Wiesz?
Bo wiesz, powinnaś wiedzieć.
Teraz już chyba wiesz.
Lol.
Weny.
Mąka.