piątek, 25 lipca 2014

Rozdział 7

Cała sterta walizek, a na nich sześć biletów do Brazylii. Odwróciłam się i przytuliłam do blondyna. Wyszeptałam ciche ' Dziękuję '. On posłał w moją stronę jego firmowy uśmiech.
- Wiesz co nie chcę psuć tej chwili, ale jestem głodny - złapał się za brzuch, masując go. Zaśmiałam się tylko pod nosem po czym zeszliśmy na dół. Przyrządziłam spaghetti. Zjedliśmy kolację i stwierdziliśmy, że trzeba się wyspać. Choć była 23.00 wszyscy rozeszliśmy się do swoich pokoi. Zrobiłam wieczorną toaletę po czym położyłam się do łóżka z tabletem. Weszłam na Facebooka, później błądziłam po nim bez celu. Natrafiłam na posta jak mniemam fanki chłopaków. Pisała o tym, że bardzo się cieszy z ich przyjazdu i nie może się doczekać koncertu. To jest takie urocze. Opisywała jak to ich kocha i co dla niej zrobili choć o tym nie wiedzieli. Z uśmiechem na twarzy odłożyłam urządzenie na stolik nocny i ułożyłam się do snu. Nie mogłam jednak zasnąć, a głód dawał o sobie znaki. Wstałam, więc i zeszłam na palcach do kuchni. Zrobiłam kisiel po czym usiadłam na blacie, machając nogami jak mała dziewczynka. Zajadanie deserem przerwał mi Zayn, który wszedł nagle do pomieszczenia. Chyba nawet mnie nie zauważył. Podszedł do lodówki i wyjął mleko.
- Co ty tutaj robisz?- odezwałam się pierwsza przez co się przestraszył.
- To chyba ja powinienem zapytać się co Ty tu robisz. Jest 2 w nocy - podszedł do mnie i oparł ręce po obu moich stronach.
- Jem - odpowiedziałam wkładając łyżkę z różową  pysznością do jego ust. Wyślizgnęłam się z jego ' pułapki '.
- Pyszne daj jeszcze - spojrzał na mnie proszącym wzrokiem. Pokiwałam przecząco głową i zaczęłam się oddalać. On zrozumiał co miał zamiar zrobić, więc po prostu zaczął mnie gonić po całym domu. Wbiegliśmy na piętro gdy przede mną pojawił się Nialler. Zayn jako, że go nie zauważył to wpadł na mnie, a ja na blondyna. Cały mój kisiel wylądował na jego nagim torsie.
- I co zrobiłaś - powiedział zdołowany mulat.
- Ja? To Ty na mnie wpadłeś. Przepraszam Niall, obudziliśmy Cię? - odwróciłam sie do ziewającego chłopaka.
- W sumie to tak, ale na tym skorzystałem - wzruszył ramionami, oblizał się i wszedł z powrotem do pokoju zjadając z siebie reszki z mojej przekąski.
- Idę spać - wręczyłam Malik'owi kubek i udałam się do siebie. Położyłam się i po prostu odpłynęłam.
Obudziłam się po 6. Zdziwiłam się, bo nigdy do rannych ptaszków nie należałam. Skierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic. Ubrałam krótkie spodenki, luźną bluzkę na ramiączkach z napisem ' Right Now '. Spięłam włosy w wysoki kok, zrobiłam kreskę eyelinerem, a rzęsy musnęłam tuszem. Zeszłam a dół by zrobić śniadanie. Wyjęłam składniki do przygotowania jajek na bekonie, tostów i kawy. Jednak po chwili namysłu doszłam do wniosku, że jest za wcześnie i wszyscy jeszcze śpią. Postanowiłam, więc zająć się przekąskami na podróż. Ciasto, ciasteczka, batoniki i to wszystko dietetyczne. Dochodziła 8, więc wzięłam się za przyrządzenie śniadania. Uwinęłam się z nim w pół godziny. Zaniosłam wszystko do jadalni i ruszyłam na górę. Wchodziłam po kolei do wszystkich pokoi i budziłam moich współlokatorów. Wygramolili się z łóżek i zeszli ze mną na dół.
- Co tak pachnie? - spytał ziewając Lou.
- Słodkości - wzruszyłam ramionami i zaczęłam jeść. Chłopaki w ramach rewanżu posprzątali po posiłku. Spakowałam przekąski i pobiegłam do mojego imperium. Upewniłam się czy wszystko co potrzebne jest w walizce. Opadłam na łóżko. Do pokoju wszedł mulat z uśmiechem na ustach.
- Gotowa? - odezwał się przerywając ciszę.
- Tak - odetchnęłam głęboko.Wstałam i odwróciłam się w jego stronę. Wtedy zatopiłam się w jego czekoladowych oczach. Zbliżyliśmy się do siebie, a odległość między naszymi ciałami była niewielka. Ktoś zaczął pukać do drzwi,  a że nikt nie odpowiedział Harry krzyczał przez nie.
- Wszyscy na was czekamy w samochodzie. No ludzie. Oh - zaśmiałam się pod nosem. Spuściłam głowę i zarumieniłam się. Zabrałam rzeczy i wraz  z Zayn'em opuściliśmy pomieszczenie. Zakluczyliśmy dom i ruszyliśmy do czarnego auta. W mgnieniu oka znaleźliśmy się na lotnisku. To co ujrzałam przeraziło mnie przez co przeszedł  mnie dreszcz. Wokół nas był tłum fanek. Słyszałam same wyzwiska skierowane w moją stronę. Chłopaki otoczyli mnie ze wszystkich stron, a Malik dodatkowo mnie przytulił. Po moim policzku spłynęłam słona łza. Moi przyjaciele dostrzegli to i jak najszybciej próbowali dotrzeć do samolotu. Udało nam się przecisnąć między tymi dziewczynami. Usiadłam w najdalszym kącie. Moja samotność nie trwała długo. Podszedł do mnie czekoladowooki.  
- Mogę? - spytał. Pokiwała twierdząco głową. Zajął miejsce obok, ale ja na niego nie zwracałam uwagi i odwróciłam się w stronę okna. Piękny widok. Przez to co ujrzałam mimowolnie kącik moich ust uniósł się. Mój towarzysz zauważył moją reakcję.
- Mnie też się podoba - powiedział. Spojrzałam na niego. Posłał w moją stronę ten uroczy uśmiech. Dzięki niemu mój humor od razu się polepszył. Przegadaliśmy jakieś 2h i zostały jeszcze około  trzy, a wszyscy oprócz nas śpią. Wzięłam tablet do ręki i weszłam na YouTube. Podłam jedną słuchawkę mulatowi i włączyłam ' Summer Love '. Chłopak zaśpiewał poprzez szept swoją zwrotkę. Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam się w każde słowo wydobywające się z jego ust. Coś natchnęło mnie by dołączyć do niego. Piosenka skończyła się, więc postanowiłam poszukać kolejnej.
- Ślicznie śpiewasz - powiedział Javaad.
- Nie to ty masz piękny głos - uśmiechnęłam się pod nosem nie odrywając wzroku od ekranu. Tym razem wybrałam ' Moments '. Wyjęłam przekąski i słuchaliśmy jeszcze wiele innych utworów. Niall obudził się o dosiadł do nas. Wziął do ręki gitarę, a ja odłożyłam urządzenie. Blondyn zagrał jakąś melodie i wymyślaliśmy tekst.
- Zoe jesteś genialna - odezwał się brunet. Wstał z miejsca i ruszył po notes. Zapisywał każde wyśpiewane słowo. Mieliśmy już dwie zwrotki. Niebieskooki skończył grać, a Zayn mnie przytulił.
- Jesteś wielka - zarumieniłam się i wzięłam kawałek papieru do ręki.
- Hmm. Tak patrzę na Ciebie i tak pomyślałem czy nie brzmiało by lepiej tak
 Right now
I wish you were here with me
'Cause right now
Everything is new to me
You know I can't fight the feeling
And every night I feel it
Right now
I wish you were here with me
Spytał lekko speszony. Pokiwałam z uśmiechem na twarzy twierdząco głową.
- Masz piękna koszulkę - dodał. 
- Dziękuję - nadaliśmy piosence tytuł taki jaki miała napis moja bluzka. Zanuciliśmy cały utwór i po kilku poprawkach obudziliśmy resztę i okazaliśmy im to co udało nam się stworzyć. Zadowoleni z nas stwierdzili, że pojawi się to na ich nowym krążku. Parę razy zaśpiewaliśmy ją razem i wylądowaliśmy. Wyszliśmy na zewnątrz i od razu usłyszałam wyzwiska skierowane w moją stronę. Liam zatrzymał się i poprosił o ciszę.
- Jeśli nie będziecie tolerować Zoe To nie pojawi się na naszej najnowszej płycie piosenka, która według nas jest genialna, a to dzięki niej - nikt się nie odezwał. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy do hotelu. Na miejscu nie obyło by się bez fanek, jednak ich zachowanie było inne. Pomagałam w robieniu zdjęć. Od jednej dziewczyny usłyszałam, że bardziej pasuje do Niall'a niż Harry'ego co bardzo mnie rozśmieszyło.
- Popieram - wtrącił blondyn. Oblałam się rumieńcami i poszłam za nimi do środka. Każdy z nas dostał klucze do pokoju i powędrowaliśmy do windy. Wysiedliśmy na odpowiednim piętrze i rozeszliśmy się po pokojach. Wtaszczyłam walizkę do pomieszczenia po czym wyjęłam z niej potrzebne rzeczy do odświeżenia się i poszłam do ogromnej łazienki. Nalałam sobie letniej wody do wanny, później się do niej ślizgnęłam. Włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam się relaksować. Po 30 minutach postanowiłam się wysuszyć. Ogarnęłam, że nie zabrałam czystych ubrań. Zawinęłam się w hotelowy, puchowy ręcznik i opuściłam pomieszczenie. Moim oczom ukazał się Malik leżący na łóżku i bawiący się telefonem.
- Ekhem - odwrócił się zdezorientowany w moją stronę.
- Mogę się dowiedzieć co robisz w MOIM pokoju. Jak się tu w ogóle dostałeś? - spytałam podchodząc do niego.
- Higgins kazał Ci przekazać, że prosi o spotkanie za godzinę. Wszedłem tu dzięki sprzątaczce. Ha ma się ten talent. A tak wracając do tematu to wszedłem tu jakieś - spojrzał na ekran iPhona  - pół godziny temu, więc została Ci połowa czasu - nie odrywał ode mnie wzroku. No tak jestem w samym ręczniku.
- Dzięki możesz już iść - wypchnęłam go za drzwi. Poprawiłam moje jedyne okrycie i podeszłam do walizki. Wyjęłam spódniczkę, białą koszulkę i kurtkę oraz rzymianki.  Włosy upięłam w luźny kok, a makijaż zaś zrobiłam delikatny. Zabrałam telefon i wyszłam z pokoju. Przed jego drzwiami byłam równo z czasem. Zapukałam i zostałam zaproszona do środka. Usiadłam naprzeciwko mężczyzny czekając aż zacznie swój monolog.
- A, więc będziesz powiadamiana o każdej sesji, wywiadzie itp. Będziesz musiała dopilnować by wszędzie byli na czas, a także będziesz miał wejściówki w miejsca, w których oni będą się znajdować. Możesz również dopilnować ich diety Przytyło mi się ostatnio - uśmiechnęłam się w jego stronę.
- Rozumiem i dziękuję - spojrzałam na Paul'a, który szukał uparcie czegoś w szufladzie. Po chwili wręczył mi coś w rodzaju terminarza.
- To dla Ciebie na dobry początek. Podam Ci wszystkie daty i godziny - otworzyłam notes z napisem ' One Direction '. Siedziałam i uzupełniałam wszystko jeszcze z godzinę.
- Witaj w ekipie - powiedział podając mi rękę i uśmiechając się szeroko. Otworzyłam drzwi i ktoś na mnie wpadł.

1 komentarz: