Taka mała informacja. Postanowiłam zadbać o bloga i starać się dodawać rozdziały w co tygodniowych odstępach. Miłego Czytania.
~***~Music
- Każdego dnia budząc się przy tobie lubię patrzeć na Ciebie. Jesteś tak słodka, niewinna. Kocham patrzeć w twoje oczy, na twój uśmiech. Uwielbiam Cię taką jaką jesteś. Co noc dziękuję Bogu za to, że spotkałem Cię wtedy w parku. Jesteś dla mnie najważniejsza. Nie widzę świata poza tobą. Zoe czy uczynisz mnie najszczęśliwszą osobą na świecie i zostaniesz moją żoną? - miałam w oczach łzy jednak byłam pewna swojej decyzji.
- Tak - kiwnęłam głową. Malik wsunął pierścionek na mój drobny palec.
Wstał i zawiesiłam się na jego szyi, a nogi zaplotłam w pasie. Złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek. On nie był dłużny i odwzajemnił go. Chłopcy zaczęli bić brawo, a fanki piszczeć. Nie chciałam go puścić. Czułam te same motylki w brzuchu, które pierwszy raz pojawiły się podczas naszego pierwszego spotkania. Zeskoczyłam z niego. Odwróciłam się i ujrzałam Horana z bukietem róż. Podszedł do mnie i przytulił, szepcząc mi na ucho i wyraz ' szczęścia '. Ucałowałam jego zarumieniony policzek. Podbiegłam do reszty i przytuliłam. Byłam taka szczęśliwa. Zauważyłam kamerę, która zrobiła zbliżenie na nas. Wyrwałam się z ich objęć po czym udałam się w jej kierunku. Wystawiłam rękę z pierścionkiem.
- Jest piękny - powiedziałam.
- Nie jest piękniejszy od Ciebie - objął mnie od tyłu i położył głowę w zagłębieniu miedzy szyją, a ramieniem. Czułam jak oblewam się rumieńcami. Fani zaczęli robić nam zdjęcia.
- Jak dam wam znać włączycie wszyscy flesze? -spytałam. Dostałam jednogłośną odpowiedź. Wyjęłam telefon z kieszeni mulata i ustawiliśmy się z nim tak jak staliśmy tyle, że tyłem do tłumu. Zrobiłam zaskoczoną minę pokazując pierścionek. Hazza krzyknął ' teraz ' i zdjęcie zostało zrobione.
- Bardzo wam dziękuję. Zdjęcie jeszcze dzisiaj zostanie wstawione na Instagram'a - uśmiechnęłam się po czym usłyszałam jak Josh wybija rytm ' Rock Me '. Chłopcy zaczęli klaskać, wiec zrobiłam to samo. Wszyscy daliśmy ponieść się muzyce. Biegaliśmy po całej scenie. Gdy uciekałam przed Lou, który gonił mnie z butelką wody zdjęłam i rzuciłam w niego butami. Znikąd pojawił się Liam atakujący Louis'a. Ten zaczął uciekać. Nim się obróciłam usłyszałam huk.
Wybuchłam śmiechem tak samo jak pół areny.
- Żyje - wydukał Tommo. Podeszłam do niego i pomogłam mu wstać.
- Jedna normalna w tym zespole - zaczął masować bolące miejsca
Niall zaczął się tarzać po scenie ze śmiechu. Sama się ledwo powstrzymywałam. Spoważniałam gdy zaczęła się kolejna piosenka. ' Summer Love ' jest jedną z moich ulubionych. Usiedliśmy na brzegu sceny. Czekoladowooki złapał mnie za rękę i nie chciał puścić.
Feels like snów in september
But I always will remember
You were my summer love
You always will be my summer love
Zaśpiewaliśmy ostatni refren i wstaliśmy. - Następna piosenka jest dla mnie bardzo ważna. Dzięki tobie Zoe te słowa nabrały sensu - spojrzał na mnie - Little Things - dodał. Wszyscy się rozeszli zostawiając mnie na środku sceny.
- A ja? - spytałam zasmucona. W jednej chwili chłopacy zaczęli biec w moja stronę zamykając mnie w szczelnym uścisku. Zaczęło brakować mi powietrza.
- Udusicie mnie zaraz - powiedziałam, a wręcz wyszeptałam. Puścili mnie i zaciągnęli po schodach na platformę. Posadzili mnie w środku. Rozbrzmiały pierwsze nuty i wszyscy zaczęli wczuwać się w utwór. Nadszedł czas na solo blondyna. Miałam zaśpiewać razem z nim. Tak też zrobiłam. Uważam, że nasze głosy pasują do siebie idealnie. Widok był zniewalający, a to jak fanki śpiewały było jeszcze lepsze.
- To jak ją zaśpiewaliście było niesamowite - powiedział Lou - wzruszyłem się - dodał udając, że ociera łzy z policzków. Wyglądało to komiczne.
- Ma się ten talent - Horan objął mnie ramieniem Wtuliłam się w niego i zaciągnęłam jego zapachem.
- Mamy nadzieję, że utwór przez nas napisany też będzie wam się podobał - dodałam.
- Mamy dla was niespodziankę - wtrącił Hazza. Spojrzeliśmy na siebie nawzajem z Nialler'em. Na scenę wjechał tort. Na środku było nasze zdjęcie. Po jednej stronie napisane było 18, a po drugiej 21. Wszyscy zaśpiewali nam jeszcze raz. Nagle zostaliśmy wepchnięci do ciasta. Myślałam, że wszystkich tam pozabijam. Byłam cała brudna. Uśmiechnęłam się chytrze w stronę Zayn'a. Podbiegłam do niego i przytuliłam, wycierając w niego krem. Zaczęła się wojna. Ciasto było wszędzie. Blondyn po prostu usiadł i oblizywał swoje ręce. Harry się poślizgnął. Zayn i Louis rzucali w tłum, a mnie gonił Liam.
- Tyle jedzenia się zmarnowało - pokręcił załamany głową.
Malik i Tommo w jedne sekundzie odwrócili się i pobiegli do niego po drodze łapiąc kawałki ciasta. Wsmarowali mu je w twarz. Była niezła zabawa jednak nic nie trwa wiecznie. Wybuchło konfetti, chłopcy zaczęli się żegnać i wskakiwać w dziury w scenie. Najpierw wskoczył Zayn by mnie złapać. Cisza za kulisami była przerażająca. Pożegnaliśmy się z ekipą i udaliśmy się do wyjścia. Jednak nie poszliśmy razem z resztą. Pod areną czekało na nas osobne auto. Chciałam się dowiedzieć gdzie jedziemy jednak on nie chciał nic powiedzieć. Po kilkunastu minutach drogi zatrzymaliśmy się pod hotelem. Wysiedliśmy i Malik złapał mnie za rękę prowadzący do środka budynku. Odebrał klucz i powędrowaliśmy do pokoju. Otworzyłam drzwi i ujrzałam płatki różna podłodze. Odwróciłam się do mojego narzeczonego, który patrzył na mnie z uśmiechem. Splotła moje ręce na jego karku. Zapowiadał się cudowny wieczór. Najlepsze 18 urodziny.
Wiem, że zakończenie do dupy i ogólnie cały rozdział, ale się starałam. Do zobaczenia za tydzień.
Ps. Przepraszam za błędy. Rozdział pisany na telefonie.
Wow. Nie spodziewałam się tego, że Zayn się oświadczy Zoe <3 Oni są tacy słodcy. /Julia
OdpowiedzUsuń